Zacznę od tego, że znów czuję, że trochę zaniedbałam swój i Wasze blogi. Czy będę się tłumaczyć? ;)
Powiem tak - kiedy po dłuuugim miesiącu wreszcie widzi się Ukochaną osobę to nawet ukochane kosmetyki kolorowe idą w odstawkę... ;)
W ramach przeprosin mam dziś dla Was odrobinę mięty, która powstała wczoraj całkiem spontanicznie - byłam ciekawa nowych cieni i postanowiłam je przetestować w pełnym makijażu. :)
Cienie o których mowa to maty od Pierre Rene. Trafiłam na nie całkiem przypadkiem, na razie zakupiłam dwa odcienie, ale już wiem, że na tych dwóch się nie skończy... ;)
Podoba mi się ich pigmentacja i trwałość, a poza tym żywcem potrzebuję matów, więcej matów... ;)
Kosmetyki, których użyłam:

- Podkład Rimmel Match Perfection (wersja słoiczkowa) 200,
- Puder Affinitone 24 Golden Beige,
- Bronzer Kobo 306 egyptian sand,
- Constance Carrol Shimmer Glimmer 2 Gold Shimmer,
- Baza Ingrid Cosmetics,
- Pierre Rene pojedyńczy mat 181 like a green,
- MIYO biały mat,
- Sleek Storm,
- Eyeliner Rimmel Glameyes,
- Czarna i brązowa kredka MIYO,
- Tusz L'oreal Volume Million Lashes,
Dodatkowo chciałam się Wam pochwalić, że udało mi się znaleźć się wśród trójki szczęśliwców, którym dane będzie przetestować Burżujowski BB Cream, a wszystko dzięki Antoninie . :)
Bardzo się cieszę, bo darzę dużym uczuciem podkłady tej firmy... ;) Ciekawa jestem jak ta nowość sprawdzi się na mojej twarzy. Mam cichą nadzieję, że polubimy się tak jak ma to miejsce z Healthy Mix. :)
Jak tylko wpadnie mi już w ręce podzielę się z Wami moją opinią. :)
Pozdrawiam Was serdecznie! :)
Baaardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńpiekny jak zwykle brak słow ;)
OdpowiedzUsuń:) miłość na pierwszym miejscu (zwłaszcza ta do drugiej połówki!).
OdpowiedzUsuńMakijaż jak zawsze świetny, idealnie pasuje do naszyjnika, który bardzo mi się podoba.
Gratuluję i czekam na recenzje potestowe ;)
nie masz pojęcia, jak mi miło czytać Twoje komentarze! bardzo Ci dziękuję :*
Usuńja mam podobne odczucia, kiedy patrzę na Twoje dzieła makijażowe. ;)
Ślicznie wyglądasz, muszę się rozglądnąć za tą zielenią ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie!!
OdpowiedzUsuńsliczny makijaz :)
OdpowiedzUsuńWow :o jak zawsze pięknie :)
OdpowiedzUsuńCudowniaście! kolorki rewelacyjnie dobrane , wyglądasz w takich super i pięknie Ci w matach! Ja również uwielbiam Pierre Rene, są super! No to już skoro baterie naładowałaś z ukochanym to podejrzewam ,że zasypiesz nas cudownymi makijazowymi postami :)
OdpowiedzUsuńBuźki :*
Piękny... wiosenny...
OdpowiedzUsuńhah, nie uwierzysz ale zrobiłam dziś (koło 7mej rano) strasznie podobny makijaż!
OdpowiedzUsuńAle Twój jest ładniejszy, jest przecudny! ^^
Jesteś moim makijażowym guru ^^ :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny makijaż i przepiękna z Ciebie kobieta:)
OdpowiedzUsuńZieleń idealnie do Ciebie pasuje, a w połączeniu z jasnymi, różowymi ustami cały makijaż wygląda przepięknie!! :-)))
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądasz Twoja twarz ma idealne proporcje, powinnaś być twarzą jakichś znanych marek bo jesteś stworzona do okładek. Sama bym sobie Ciebie obfotografowała ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze cisz się miłością blog nie ucieknie ;)
Buziaczki :*
dawno nie byłam na tak cudownym blogu!
OdpowiedzUsuńjesteś śliczna, do tego ten makijaż <3
cuuuudo!
Obserwuję! koniecznie!
Pełna perfekcja pod każdym względem! Tylko pozazdrościć tak sprawnej ręki i talentu:)
OdpowiedzUsuńcudowny makijaż :)
OdpowiedzUsuńtakże szaleję za miętą, kilka makijaży już zrobiłam i pojawi się jeszcze trochę pewnie :)
Dziewczyno, promieniejesz, mięta <3 cudo!! Super make up!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam i dziękuję za zainteresowanie-komentarz...ja dopiero-jak Ty- powróciłam z tysiąca krain różnych spraw na blogosferę...i dopiero pokazuje (częściowo) światu moje permanentne brwi...które jeszcze będą inne, bo czeka mnie chyba w tym tyg. poprawka... I wtedy postaram się zrobić dobry raport- lepsze zdjęcia, bo wcześniej niestety poprzez pobyt w PL to nie było w moich możliwościach... życie... poza tym myślę nad kreskami permanentnymi...ale jeszcze nie wiem.
Dziękuję jeszcze raz za komentarz i pozdrawiam! Paulina
Dzięki, chyba już się pozbierałam do reaktywacji w pisaniu i nie będzie już aż tak bardzo niesprzyjających "wiatrów", dziękuję bardzo i pozdrawiam!:):)
OdpowiedzUsuńprzyłączam sie do fun clubu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje makijaże, blog, zdjęcia, Twoją urodę !!!!
przepiękny makijaż:)
OdpowiedzUsuńPierre Rene dobrze wiedziec, że ma takie dobre cienie.A makijaż przepiękny!:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta miętowa wariacja :) Bardzo! :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiem co napisać;)....musiałabym wkleić zdjęcie z miną w stylu " ;O " bo tak teraz wyglądam patrząc na Ciebie i Twoje makijaże;)
OdpowiedzUsuńMieta jest boskaaa....cudowny makkkijaz....rewelacyjne połaczenie...no i ty :*
OdpowiedzUsuńTym razem moją uwagę przykuły usta, w ślicznym, delikatnym kolorze;)
OdpowiedzUsuń