środa, 6 marca 2013

żyję... ;)



Witajcie Dziewczyny!

Długooo milczałam i nie było to bynajmniej spowodowane moim lenistwem. Niestety mój netbook odmówił posłuszeństwa i musiałam go oddać do serwisu, a panom go obsługującym nie spieszno było naprawić usterkę...
Muszę przyznać, że bardzo za Wami tęskniłam i chociaż miałam dziś ciężki dzień, a oczy niemal mi się zamykają to postanowiłam skrobnąć do Was kilka słów. :)
Liczę, że zrozumiecie i wybaczycie mi moją ciszę. Od jutra zacznę nadrabiać blogowe zaległości, bo dziś kiedy rzuciłam szybko okiem na nowości u Was byłam niezmiernie szczęśliwa, że mogę znów Was na bieżąco czytać.




Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie poruszyła wątku makijażowego... ;) Zrobiłam dziś kilka zdjęć tego, co zmalowałam przed wyjściem z domu, czyli można powiedzieć, że zaprezentuję Wam moje dzienne wcielenie. 
Ps. Fakt, że jest dzienne nie znaczy wcale, że szczędziłam oku na 'mocy'... ;) 

Chciałam koloru i sięgnęłam po niebieskości, chciałam też lekkości, więc całość okala róż na policzkach i ustach. Użyłam także nowości w mojej kosmetyczce, na którą trafiłam przypadkiem, a w której się zakochałam. Mowa o rozświetlającym różu z Virtual, który w swojej delikatności świetnie podkreśla kości policzkowe.
Mam nadzieję, że udało mi się go uchwycić na zdjęciach... :)




A teraz słów kilka na temat wspomnianego różu... :)

Producent przedstawia go nam jako niezwyciężonego w walce o subtelny i świeży wygląd. Formuła różu zawiera naturalny, tłoczony na zimno olej Sacha Inchi, rośliny bogatej w witaminy ( zwłaszcza E) i nienasycone kwasy tłuszczowe. Zawarty w różu olej ma uelastyczniać strukturę skóry i pozwalać zachować optymalny bilans lipidowy naskórka. Witamina E dodatkowo ma hamować procesy starzenia się skóry.
Doskonale skomponowane odcienie, stapiają się z kolorytem cery, a jedwabista konsystencja ma ułatwiać aplikację oraz zapewniać długotrwały efekt bez smug.
Do wyboru róże satynowe lub rozświetlające.

( nie jestem dobra w obszernych recenzjach więc wybaczcie - zrobię to po swojemu )

Mój róż pochodzi z grupy rozświetlających to odcień nr 13 pink glow.


Plusy:

  • trwałość - utrzymuje się na policzkach cały dzień,
  • wybor kolorów - nie jest ich może dużo, ale myślę, że każda z Was znalazłaby swojego ulubieńca,
  • piękne rozświetlenie - maleńkie drobinki delikatnie odbijają światło, efekt jest bardzo subtelny, nieprzerysowany,
  • cena - niewygórowana cena, a jakość naprawdę przyjemna,


Minusy? Hm... nie lubię bajek o antystarzeniowym działaniu kosmetyku, którego głównym zadaniem jest dodawanie urody policzkom i nie wierzę w to działanie. Mnie wystarcza, że róż nie uczula i zwyczajnie nie szkodzi skórze.

Cena - ok. 10 zł,
Dostępność - w moim mieście Drogerie Polskie oraz małe sklepy kosmetyczne,

Podsumowując - jeśli szukacie fajnego, niedrogiego rozświetlacza mogę Wam polecić ten z Virtuala, do wyboru są dwa odcienie - różowy o którym dzisiaj mowa i brzoskwiniowy, w którym już się zdążyłam zakochać i którego nie omieszkam nabyć w najbliższej przyszłości... ;)

Polecam. :)

Pozdrawiam Was serdecznie! :*

20 komentarzy:

  1. Piękny makijaż oka:)
    PS:Fajnie,że wróciłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle cudownie! Heh jak ja nie lubię takich niepodziewanych niespodzianek psujących się sprzętów u mnie piec C.O. niedawno wysiadł i trzeba było kupić nowy bo starego nie opłacało się naprawić. Kupa kasy poszła :((
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna jesteś! Makijaż boski!

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczności :)
    masz urocze piegi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że jesteś! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Makijaż rewelacja! Fajnie Cię znowu widzieć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że już wróciłaś :* Makijaż jak zwykle zrobiłaś przepiękny i aż ciężko oderwać mi oczy :-))) Róż też wygląda całkiem całkiem, choć nie wiem jak u mnie by się sprawdził - jestem trochę dzika jeżeli chodzi o tego typu kolory na policzkach ;-) Ale brzoskwinia brzmi nieźle!

    OdpowiedzUsuń
  8. Makijaż świetny i bardzo dobrze, ze nawet na codzień nie ograniczasz się do delikatnych dzienniaków :) jest kolor-jest moc :) ja czasem tez lubie dzienne wydanie mocniejsze i moje dzienniaki wyglądają jak ciut nie wieczorowe ale co mi tam, kazdy lubi po swojemu :)
    Róż widoczny i ślicznie podkreśla policzki :) poza tym widze sliczna bransoletke, bo jak cos sie świeci to ja jak sroka heheh :)

    Dobrze, że wróciłaś, bo smutno tu bylo bez Ciebie :)
    Buźki :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny makijaż ;) oj wiem co to znaczy mieć zepsutego kompa hehe :) śliczny ten róż :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że wróciłaś!:)Ślicznie Tobie w niebieskościach, róż rzeczywiście pięknie podkreśla policzki!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękny makijaż, ostatnio choruję na niebieski:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny makijaż !! piękny niebieski kolor ! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że już jesteś :) Makijaż piękny...niby mocny niebieski, a jednak widać w tym lekkość :) Cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. witamy ;)
    ja tez na codzien nie zawsze zaluje oczom cieni :D
    piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  15. No jest moja Piekna...zaszalałas z tym makijazem.....zauroczyłaś mnie i pokochałam go az tak bardzo ze musze taki jutro sobie zrobic :)
    cudo cudo i myśle ze juz nas nie zostawisz na pastwę nudy heheh \:***

    OdpowiedzUsuń
  16. Wreszcie znalazłam osobę, która uważa taki makijaż za dzienny! Nie wiem czy należę do tej grupy mniej normalnych ludzi, ale osoby, które znam zawsze mówią, że jak mam samą kreskę na oku to jest to już mocny makijaż, wcale nie!
    Bardzo mi się podoba. Precyzję możesz podziwiać w swoich makijażach także, bo jej ci nie brakuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem pod wrażeniem Twoich makijaży! Nie pomyślałabym , że tak wyraźne i w pewien sposób mocne makijaże mogą wyglądać tak pięknie !

    OdpowiedzUsuń
  18. Za każdym razem zachwycasz...pięknie podkreślasz swoją urodę,a policzki cud,miód i malinka;)

    OdpowiedzUsuń