środa, 5 grudnia 2012

Makijaż inspirowany zimą i słów kilka o dwóch tuszach do rzęs...

Witajcie :)




Nie wiem jak Was, ale mnie zmroziło nadejście zimy szczególnie, że nie należę do jej szczególnych entuzjastek... ;)
Najbardziej obraziłam się na nią w poniedziałkowy poranek, kiedy na dobre zagościła za oknem, a ja wracając od mojego Ukochanego spędziłam mrożące krew w żyłach ( dosłownie ;) ) chwile czekając na autobus...
Postanowiłam się jednak jakoś z nią pogodzić i zamiast ulepić bałwana , stworzyłam mój zimowy makijaż... ;)







Kosmetyki, których użyłam:

  • podkład Rimmel Match Perfection wersja słoiczkowa 200,
  • puder Maybelline Affinitone 24,
  • róż Virtual 11,
  • korektor L'oreal Touche Magique,
  • cienie Sleek Bad Girl,
  • biały mat MIYO,
  • turkus Sephora, 
  • tusz L'oreal Volume Million Lashes,
  • eyeliner Golden Rose,
  • czarna i brązowa kredka MIYO,
  • pomadka Lovely 04,



Dodatkowo chciałabym Wam napisać o moich dwóch ulubionych ostatnio tuszach do rzęs.
Uwielbiam je kupować i jak wiele z Was nieustannie poszukuję swojego ideału, ale w całym tym szaleństwie mam swoją metodę - nawet jeśli kupiłam kolejny nowy to czekam z rozpoczęciem używania do momentu, aż któryś z dwóch aktualnie rozpoczętych dogorywa. 
Boję się, że używając na raz wszystkich, niektóre pozasychają, albo odejdą w zapomnienie. ;)
Obecnie w kosmetyczce goszczą :

L'oreal Volume Million Lashes

Bardzo go lubię, bo robi to, co robić powinien. Wydłuża, ładnie pogrubia i utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień. Aplikacja dwóch warstw w zupełności mnie zadowala, a dodatkowo daleki jest od tworzenia znienawidzonych przeze mnie owadzich nóżek, o które nie tak ciężko w przypadku niektórych tuszy... ;) 
Nie jestem wielką fanką silikonowych szczoteczek, ale w tym przypadku zaczynam się do nich coraz bardziej przekonywać. 
Jeżeli miałabym mu za coś przyznać minus to jedynie za cenę - ok. 50 zł  według mnie to trochę sporo.



Drugim aktualnie używanym jest Rimmel Scandaleyes Extreme Black. 


Kupiłam go kierując się swoją intuicją i na szczęście nie czuję się nią rozczarowana.  :) Tak jak i L'oreal spełnia moje oczekiwania zarówno co do efektu, jak i trwałości, chociaż wydaje mi się, że łatwiej zrobić nim sobie 'krzywdę' nakładając go za dużo. Może stworzyć wspomniane wyżej 'owadzie nóżki'.
Lubię go za dużą szczotę, bo takich właśnie jestem zwolenniczką, a także za odcień czerni, który rzeczywiście jest bardzo wyrazisty. 
Bez problemu spędza ze mną cały dzień, nie kruszy się i nie osypuje. Jest też tańszy od pierwszego-ok 30 zł. 


Słowem podsumowania z obu tuszy jestem bardzo zadowolona, gdybym jednak musiała wybierać wolę milion rzęs od L'oreala i to właśnie ten prawdopodobnie kupię ponownie. :)
Używacie opisanych przeze mnie tuszy? A może polecicie mi coś, co w końcu ostatecznie powali mnie na kolana, tak by moje rzęsy pozostały w stałym związku z jednym produktem? :)

Pozdrawiam! 
Trzymajcie się ciepłooo! :)

12 komentarzy:

  1. Cudowny makijaż! Przepiękny! Przez Ciebie zaczynać żałować, że nie zabrałam z domu więcej cieni i innych kosmetyków i będę musiała przez kolejny miesiąc posiłkować się tym co mam obecnie - no chyba, że ruszę na zakupy ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      Cóż... zakupy kosmetyczne to sprawa bardzo przyjemna i przecież baaardzo pożyteczna i ważna... ;) :D więc jeśli zgrzeszysz to myślę, że każda z nas z pełnią wyrozumiałości da Ci rozgrzeszenie... ;)

      Usuń
  2. Wersja zimowa bardzo ładna!!!
    mam także tusz z Rimmela Scandaleyes ale wersje wodoodporną (pomarańczowe opakowanie) i jest to totalny bubel!!!wyobraź sobie, że rzęsy wogóle nie wyglądają na pomalowane :( (tak jakby był za delikatny...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      Szczerze mówiąc trochę mnie zaskoczyłaś, bo chociaż Scandaleyes nie jest moim wielkim faworytem to jednak nie spodziewałabym się w jego wodoodpornej wersji bublu. Dobrze wiedzieć - nigdy nie kupię. :)
      ps. a jest chociaż wodoodporny? ;) w sumie marne pocieszenie, bo po co mieć go na rzęsach, nawet przy takich walorach jeśli i tak go nie widać... ;)

      Usuń
  3. Bardzo ładny :) ślicznie Ci w nim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. spróbuj tusz Helena Rubinstein ten w panterkę, miałam kiedyś i był super, szczoteczka ciut podobna do Miliona, może Ci akurat "podejdzie";) ps.paatal ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój zimowy makijaż jest BOSKI! śliczny, a L'oreal to moja ulubiona mascara.

    masz piękne i zadbane brwi, proszę, zdradzisz jak je pielęgnujesz?
    świetne zdjęcia i oprawa graficzna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny ten makijaż:)Ale Ty masz rzęsiska:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Loreal, moja ulubiona maskara :) Żałuję, ze po jej skończeniu kupiłam badziewną z Astora w tej samej cenie, a nie zostałam przy KWC. ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne makijaże tworzysz, gratuluję talentu !!!!!

    OdpowiedzUsuń